Add x Elesis

Add x Elesis

sobota, 13 czerwca 2015

Rozdział 14 "BARDZO Niezręcznie"

W tym rozdziale po większości ja będę narratorem bo trudno będzie to wszystko ogarnąć z perspektywy Elesis.
A więc miłego czytania.

Wszystkie dziewczyny po 3 minutach przebywania w pomieszczeniu już miały w rękach zimne butelki z sake. Nie minęło dużo czasu ,a na ich policzkach już pojawiły się wypieki. Nagle w pomieszczeniu rozległ się dźwięk naciskanej klamki.
-Hej ! Mamy sake-...-ich wypowiedź zastała urwana zaraz po zobaczeniu ,tego co odbywa się w pokoju.Rena, Ara i Elesis usiadły w kółku i się śmiały, Eve weszła na jedną z belek nad sufitem i poszła spać ,a Aisha przymierzała się do butelek, wielce rozchwytywanych przez resztę. Po chwili dołączyli do niej Chung i Elsword. Koniec, końców Aisha i Elsword leżeli plackiem na ziemi. Chung wbrew pozorom ma mocną głowę.

*Elesis*
Widok Aishy i Elsworda był iście zabawny. Byli czerwoni jak świnki i leżeli na podłodze w bezruchu jakby pili przez co najmniej tydzień. Chung się jeszcze trzymał...właściwie jak na jego wiek to...
-Czy oni powinni w ogóle pić alkohol ?- zapytał Raven z pół-uśmiechem. W sumie racja. Mieli 16 lat. No ale nikt ich do tego nie zmuszał, tak ? Ehh....jak z dziećmi. Jak nie krzykniesz to nie usłuchają. Add i Raven przechodząc koło na wpół przytomnych "dzieci" przysiadli się do mnie Ary i Reny, po czym postawili koło siebie butelki. Głównie rozmawialiśmy o strategi pójścia do spalonego lasu. Było zbyt nudno. W pewnym momęcie za plecami białowłosego wykryłam jakiś ruch.
-Myśleliście ,że tak łatwo się mnie pozbędziecie?!- podszedł do nas TRYSKAJĄC wręcz energią. Usadziłam go po swojej prawicy, bo moja lewa strona była zajęta przez Ravena.
-A, właśnie! Kiedy Add i Raven poszli po zbędny zapas sake-Raven go skarcił wzrokiem typu "-Sake nigdy za mało!"-to spotkałem Ciela- Add zaczął zabijać go wzrokiem- porozmawialiśmy sobie i z tej rozmowy wyszło ,że Ciel dołączył do naszej drużyny-powiedział Elsword z uśmiechem i kolejną butelką sake w dłoni.
-Hę!!??-powiedzieli wszyscy jakby zsynchronizowani.
-Elsword powinieneś takie sprawy omawiać z nami !-krzykełam razem z jakąś osobą ,zbulwersowaną równie tak samo co ja. To Add.
-Add i Elesis mają rację. Powinieneś nam o tym powiedzieć-Powiedziała Rena. Nie było to zbyt na miejscu. Fakt. Jeśli chodzi o Adda to też się nie pytałam ich o zdanie ale to były....
-A, co wam to szkodzi ?-spojrzał na mnie i Adda.
-Z powodów osobistych!- krzyknęliśmy razem. Znowu. Aż Raven się zaśmiał.
-Niestety ale będziecie musieli go zaakceptować, zaraz tu będzie.-pokazał na zegar na ścianie- Adda zaakceptowaliście. Elesis no rzesz bądź przykładną siostrą!-powiedział Els chyba trochę spoważniał.
Raven chciał otworzyć usta, właściwie już to zrobił ale niestety nie pozwoliłam.
-Dobrze będę miła.-przycupnęłam koło Adda który wyraźnie chciał go pobić-Add też się postara.
W tym samym momencie drzwi do pokoju się otworzyły.
-Cześć !-zza ramy drzwi wychylił się ciel machając nam na powitanie.
-Śmiało wchodź.- powiedział Add. Jego sztuczny uśmiech wyglądał tak prawdziwie ,że wręcz myślałam iż przez chwilę go polubił.
Ciel w szlafroku podobnie jak inni, usiadł w kole podobnie jak inni...Tylko czemu koło mnie? Układ naszego koła zagłady był mniej więcej taki:
Elsword siedział pomiędzy Chungiem i Ravenem, koło Ravena siedzi Ciel, koło Ciela ja,a obok mnie Add, ,koło Adda Rena, koło Reny Chung ,a koło Chunga Ara ,a reszta była nijak zainteresowana wieczorem. Dość trudno to się opisuje....
Tak czy inaczej znalazłam się między młotem ,a kowadłem. Add chciał zabić Ciela z wzajemnością.

*Add*
Chcę go zabić! Nie chodzi mi już o Elsa. Chodzi o Ciela! Jeszcze może zacznie się lepić do Elesis? O, co to to nie !
Rena przyglądała się każdemu po kolei ,po czym wstała i wyciągnęła ze swojej torby złotą z lekka przeźroczystą szklaną kule wielkości jej dłoni. 
-Kula z Wyzwaniami !-krzyknęła Elesis z radością, wyrywając się do przodu.
-Wytłumaczę wam to bo jeszcze nie jesteście wtajemniczeni -Powiedział Raven spoglądając na mnie i Ciela- Kula ta rzuca nam poszczególne wyzwania. Przed grą każdy kto uczestniczy w zabawie trzyma kulę w swoich rękach przez pół minuty. W tym czasie kula pogrzebie nam w mózgu i wyciągnie z tam-tond informacje niezbędne do tej gry. Straszne nie? Można wybrać tryby gry...-
-Weźmy tryb imprezy! Jeszcze nim nigdy nie graliśmy!-krzyknęła Rena
-Dobrze, dobrze daj dokończyć- zgasił ją Raven z uśmiechem -jeżeli  nie możemy bądź nie chcemy wykonać zadania kopnie nas odpowiednia ilość prądu wydobytego z kuli. Po rozpoczęciu gry kula potoczy się do wybranej osoby- Przy kwestii z prądem jego twarz wykrzywiła się w uśmiech. Co on masochista?
-Dawaj ten tryb imprezy- powiedziała Rena zbliżając swoją twarz z wypiekami od alkoholu do twarzy Ravena. To było wręcz niebezpiecznie ZA blisko jak na znajomych. Fakt. I tak wszyscy już wiedzą że się sobie podobają. Raven zasugerował jeszcze męskiej części towarzystwa aby się napili sake bo damska część już sobie z tym dała radę i co chwilę je popija. Kiedy już zaczęliśmy pić sake Ara złapała za kulę.
-Jedziemy z tym!- powiedziała ucieszona. Uruchomiła kulę i trzymała ją wyznaczoną ilość czasu w dłoniach do puki kula nie wydała dźwięku dzwonka. Po czym podała je następnym osobą. Kiedy już kula obeszła wszystkich zaczęliśmy grę. Byłem pierwszy. Na moje nieszczęście.
-*śmiech* "Przytul Ciela"
NIE PODOBA MI SIĘ TA GRA ! Brr... już pocałowanie trolla byłoby lepsze...  Kula zaczynała się spowijać prądem.
-Dobra, już ,już ,spokojnie-powiedziałem z nadzieją ,że kula rozumie jakieś słowa. Zdziwił mnie fakt iż prąd zniknął. Wziąłem głęboki oddech po czym wypuściłem powietrze z ust i przytuliłem się do niego klepiąc po plecach. Waliło od niego męskimi perfumami. W sumie to całkiem normalne. Ale jego były gorsze! Elesis widząc jaki jestem naburmuszony poklepała mnie po ramieniu i docisnęła do ziemi czego skuktkiem był fakt iż wylądowałem na tyłku koło niej i przerwała mój plan wyjścia z tego pomieszczenia. Ta to ma siłę. Położyłem kulę na środku "koła zagłady". Ta potoczyła się w stronę Ravena.

*Elesis*
Świat mi się kręcił, ja się kręciłam, oj będę miała jutro kaca. Na razie jest zabawnie. Kula tym razem potoczyła się do Ravka. Huśtałam się na boki. Prawo i lewo, lewo i prawo. Add i Ciel patrzyli się na mnie kontami oka.  
-"Pocałuj Renę"-powiedziała kula. Farciara. Chciałabym mieć faceta. Bosz....jak to zabrzmiało. Nie jest mi on raczej potrzebny do szczęścia (chyba). Przypomniał mi sie Gerard. Gdyby tylko nie fakt...-
-Elesis-Add podniósł głos. Znowu się zamyśliłam. Jego wyraz twarzy ukazywał iż mówił do mnie kilka razy, sęk w tym że nie odpowiadałam.-dlaczego płaczesz?-powiedział ciszej. Widać ,że nie chciał przerywać reszcie zabawy. Całkiem dobrze się bawili. Śmiali, krzyczeli. Spuściłam głowę ,zakryłam się grzywką i wytarłam oczy.
-Nie płacze !-szepnęłam głośniej szturchając go w czoło dwoma palcami. W efekcie białowłosy wylądował plecami na podłodze. Nigdy więcej nie pomyślę o NIM w miejscu publicznym. Muszę sobie to...- Poczułam lekkie dotknięcie czegoś twardego w piszczel. To ta kula. Zawsze lubiłam kiedy szklana zabawka się do mnie toczyła ale nie wiedziałam do tond co to znaczy tryb "imprezy". Serce zaczęło mi walić. A co jak stanie się coś czego nie chcę aby się stało?  Wtedy to ja skisnę. Odwróciłam głowę w stronę Ciela. Chyba się już za klimatyzował. Jak inni, miał on zaczerwienione policzki. Nagle niebiesko-włosy spostrzegł ,że ktoś do obserwuje i odwrócił się w moją stronę po czym się uśmiechnął. Miał niebiesko-morskie oczy. Intrygował mnie ,że w środku każdej tęczówki ,miał charakterystyczny, czarny "Krzyż". 
Ciel się chyba troczę speszył bo opuścił głowę. Fakt. Wgapiałam się w jego oczy jak ciele w malowane wrota. I gapiłabym się tak przez pół godziny gdyby nie fakt iż Add zaczął "przypadkowo"
krztusić się swoją śliną. W razie czego powiem wszystkim iż byłam pijana. Przymuszona, wróciłam do strasznej rzeczywistości w której miałam w sensie dosłownym i przenośnym dostać od jakiejś kuli w nos. Pewnie zrobi mi na złość i karze coś zrobić w kierunku Ciela (Tak...ciągle nie zapomniałam faktu jaki był miły w stosunku do mnie i nie chcę być chamska ale to było bardzo zawstydzające), może też kazać pocałować mojego brata albo osobę z którą łączą mnie tylko relacje koleżeńskie bo zbyt rzadko ze sobą rozmawiamy, na przykład Chunga. Nie wspominając o tym że jest ode mnie młodszy o jakieś pięć lat. Coraz więcej dziwnych myśli. Kula przez cały czas dotykała mojego piszczela jakby pobierała wszystkie moje myśli. "-Proszę nie Ciel, proszę nie Ciel..." ,kurde ona robi mi na złość co oznacza że muszę myśleć  "-Proszę o Ciela, proszę o Ciela..."
-Pocałuj .Cytat: "białowłosego,, w...*maszyna zaczęła losować* usta. *hihot* 

Szok.
-Co?!! -krzyknęłam razem z Elswordem ,Addem i Reną. Byłam w szoku tylko, czekaj, czekaj..
-Rena, dlaczego krzyknęłaś- "co?!"
-Nie wiem !-krzyknęła śmiejąc się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz