Czas w oczekiwaniu na gorące źródła ciągnął się...misternie długo. Właściwie czułem się trochę jak robot. Poudaję trochę funkcji życiowych po czym się położę, pójdę spać i obudzę się robiąc to samo co poprzedniego dnia. Mimo iż osobą inteligentnym nie powinno się nudzić, ponieważ zawsze znajdą jakieś zajęcie ,no ale bez przesady. To miejsce wręcz wiało nudą.
******************************
Jest już 14....muszę jeszcze wziąć prysznic zanim wyjdę. Ehh....jakby teraz o tym pomyśleć to jest to strasznie kłopotliwe. Poszedłem do łazienki, zdjąłem ubrania i odkręciłem wodę. Była ponad przeciętnie ciepła. Tylko za to lubiłem to miejsce. Tak, dokładnie za hydraulikę. Jakby sobie teraz nad tym pomyśleć, to ciekawią mnie intencje Elsworda. Może i Elesis jest jego siostrą i troska jest na miejscu ale każde normalne dziecko kazałoby się ,osobie chorej położyć w łóżku. Nie zdarzyło się chyba jeszcze na tym świecie aby zasugerowało gorące źródła. Sugestia Aishy propos faktu iż jest zboczony może i by się zgadzała....Choć w sumie zobaczenie dziewczyn z naszej...-
-Cholera!- krzyknąłem. Oczywiście bateria prysznica która spadła mi na głowę odcięła mnie od wszelkich myśli....miałem go ochotę rozwalić ale spłata ubezpieczenia mi się nie uśmiecha...
*Elesis*
O piętnastej wszyscy punktualnie zeszli do holu. Mieli ze sobą wszelkie niezbędne rzeczy. Znaczy się, mam taką nadzieję...Na nasze szczęście Ranox jest zbudowane w taki sposób ,że wszelkie atrakcje są wyraziście pozaznaczane ,bo to na znakach, bo to na mapach. Dzięki uprzednio wymienionym elementom mogliśmy szybko dotrzeć na miejsce.
-Co byście powiedzieli na nocleg w tym miejscu?-powiedziała Rena wskazując na znaczek oznaczający możliwy nocleg w gorących źródłach. Mi się ten pomysł spodobał. Lubiłam spać w takich miejscach było zawsze, ciepło ,a zważając na pedantyczność zarządcy tego miasta musi być też czysto ^^. Reszta, łącznie ze mną się zgodziła na pomysł Reny. Ciągle nie pojmowałam faktu iż Aisha się tak wstydziła przebywania w tych samych gorących źródłach co chłopcy...W sumie może być nawet zabawnie. Poszłyśmy do szatni, zdjęłyśmy wszelkie ubrania poczłapałyśmy w stronę pary. W sumie ,nawet ucieszyło to Aishę bo guzik było widać...no chyba że się podejdzie. Weszłyśmy do wody zaczęłyśmy rozmawiać. Było dość zabawnie. Chlapałyśmy się,śmiałyśmy ,a jak przyszli chłopcy to prawie padłyśmy. Nie pod względem umięśnienia. Bardziej ze względu na to ,że kiedy zaprosiłyśmy ich do rozmowy to chyba wymiękli. Ale koniec, końców podeszli bo chcieli pewnie zachować swoje dobre imię. Niby zanim wyszliśmy to zgrywali takich twardzieli ,a tu proszę. Do rozebranej dziewczyny w wodzie bali się podejść. Pff.. Zabawne. Kiedy stwierdziliśmy iż nasze dłonie bardziej pomarszczone ,być nie mogą wyszliśmy. Ha! Z tym też były niezłe cyrki. Aisha kiedy wychodziła ,a była ona ostatnia kazała się odwrócić i nie patrzeć . Jest urocza (^=u=^).
Kiedy już ubrałyśmy szlafroki poszłyśmy do pokoju. Był pięcioosobowy ale przed wejściem stwierdziliśmy ,że nie będziemy płacić za dwa pokoje bo nam kasy nie styknie ,a nawet zlecenia nie zaczęliśmy. Do pokoju weszłyśmy pierwsze. Znowu. Gdyby się tak nie wlekli to może by..-
-Sake (alkochol) !-krzyknęła Rena z entuzjazmem jakiego jeszcze nigdy nie słyszałam. Jej twarz zaraz po dotknięciu butelki nabrała rumieńców. Oj będzie ciekawie....
*Elesis*
O piętnastej wszyscy punktualnie zeszli do holu. Mieli ze sobą wszelkie niezbędne rzeczy. Znaczy się, mam taką nadzieję...Na nasze szczęście Ranox jest zbudowane w taki sposób ,że wszelkie atrakcje są wyraziście pozaznaczane ,bo to na znakach, bo to na mapach. Dzięki uprzednio wymienionym elementom mogliśmy szybko dotrzeć na miejsce.
-Co byście powiedzieli na nocleg w tym miejscu?-powiedziała Rena wskazując na znaczek oznaczający możliwy nocleg w gorących źródłach. Mi się ten pomysł spodobał. Lubiłam spać w takich miejscach było zawsze, ciepło ,a zważając na pedantyczność zarządcy tego miasta musi być też czysto ^^. Reszta, łącznie ze mną się zgodziła na pomysł Reny. Ciągle nie pojmowałam faktu iż Aisha się tak wstydziła przebywania w tych samych gorących źródłach co chłopcy...W sumie może być nawet zabawnie. Poszłyśmy do szatni, zdjęłyśmy wszelkie ubrania poczłapałyśmy w stronę pary. W sumie ,nawet ucieszyło to Aishę bo guzik było widać...no chyba że się podejdzie. Weszłyśmy do wody zaczęłyśmy rozmawiać. Było dość zabawnie. Chlapałyśmy się,śmiałyśmy ,a jak przyszli chłopcy to prawie padłyśmy. Nie pod względem umięśnienia. Bardziej ze względu na to ,że kiedy zaprosiłyśmy ich do rozmowy to chyba wymiękli. Ale koniec, końców podeszli bo chcieli pewnie zachować swoje dobre imię. Niby zanim wyszliśmy to zgrywali takich twardzieli ,a tu proszę. Do rozebranej dziewczyny w wodzie bali się podejść. Pff.. Zabawne. Kiedy stwierdziliśmy iż nasze dłonie bardziej pomarszczone ,być nie mogą wyszliśmy. Ha! Z tym też były niezłe cyrki. Aisha kiedy wychodziła ,a była ona ostatnia kazała się odwrócić i nie patrzeć . Jest urocza (^=u=^).
Kiedy już ubrałyśmy szlafroki poszłyśmy do pokoju. Był pięcioosobowy ale przed wejściem stwierdziliśmy ,że nie będziemy płacić za dwa pokoje bo nam kasy nie styknie ,a nawet zlecenia nie zaczęliśmy. Do pokoju weszłyśmy pierwsze. Znowu. Gdyby się tak nie wlekli to może by..-
-Sake (alkochol) !-krzyknęła Rena z entuzjazmem jakiego jeszcze nigdy nie słyszałam. Jej twarz zaraz po dotknięciu butelki nabrała rumieńców. Oj będzie ciekawie....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz