Add x Elesis

Add x Elesis

piątek, 5 czerwca 2015

Rozdział 10 "Rzygam Tęczą"

*Elsword*

Ostatnio dzieją się jakieś dziwne rzeczy. Mam wrażenie że tylko ja ich nie ogarniam. Rena i Raven zaczęli sobie chodzić na nocne spacerki, wszystko widząca Aisha opowiedziała mi jak Add jej opowiedział ,że zaraz po tym jak poszliśmy do pokoi to moją siostrę zaczął obściskiwać jakiś niebiesko-włosy koleś o imieniu Ciel. Eve i Chung też się ostatnio bardzo zaprzyjaźnili. Dajcie wy mi torebkę na wymioty bo zaraz spawiuje tęczą na jakąś najbliższą osobę która się napatoczy...

*Elesis*
Nareszcie w domu. Muszę teraz iść się umyć i zmyć z siebie wszelkie niezręczne sytuacje z dzisiaj....,a zwłaszcza tą z Cielem. Zobaczenie wpół nagiego Adda to już pół biedy...
                                      **********************************
Kiedy już wyszłam z wanny ubrałam moją jedną białą halkę do połowy uda i poszłam do łóżka potykając się o własne nogi. Trzeba przyznać ,że dzisiejszy dzień był nader męczący. Teraz postaram się nie mieć żadnych dziwnych snów. Przykryłam się kołdrą i skuliłam aby nie dochodził do mnie żaden zimny podmuch wiatru z okna. Co prawda dopiera wpół do piątej ale co tam. Bynajmniej będę wyspana. A więc dobranoc moja chora wyobraźnio ;-;

*Add*
No więc....znowu pójdę do tych czterech ścian i będę gapił się w sufit. Chyba ,że znajdę jakieś ciekawe zajęcie w holu pensjonatu w co szczerzę wątpię. Ciekawe co robi Elesi-...wpadłem na coś twardego. To był Raven.
-Coś ty taki zamyślony? Zakochałeś się czy jak?-zapytał rozbawiony. Raven był bardzo dobrze zbudowany i mimo mojej zacnej formy czułem się przy nim jak tyczka.
-Ehhh...,a żebyś wiedział- mruknąłem prawie niesłyszalnie.
-O. A która to taka szczęśliwa?- wyszczerzył się.
-A skąd ta ciekawość?
Raven szarpnął mnie do jednego krzesła koło barku w holu i podał mi szklankę z wodą.
-No rzesz mów jak facet facetowi !- Powiedział głośniej choć uśmiech mu nie schodził z twarzy.- Mi się na przykład bardzo podoba Rena. Jesteś chyba pierwszą osobą której to mówi-...
-Każdy to już wie. Akurat trudno tego nie zauważyć.- podciąłem mężczyźnie skrzydła.
-Nie wiedziałem...Nie ważne. Która to?
-Dlaczego ciąg..-
-Eve?
-Nie
-Ara?
-Nie
-Aisha?
-Nie jestem pedofilem !
-No nie mów mi tylko ,że też Rena?!
-NIE!.-zaraz po tym jak zdałem sobie sprawę że podniosłem głos, ściszyłem z tonu i zacząłem szeptać- Elesis...
-Ło....daleko sięgasz. Elesis ma dość specyficzny charakter...
-Wiem. Zdążyłem zauważyć.
-Niestety w tej sytuacji nie mogę ci pomóc. Elsword mi tylko wspomniał ,że kiedy byli mali poza treningami Elesis bardzo lubiła go czochrać i przytulać. Dalej nie opowiadał bo zaraz po zakończeniu opowiadania o niej ten zamykał się w pokoju na kilka dni. Teraz jak wróciła Elsowi się trochę polepszyło. Mogę ci jedynie życzyć powodzenia.
-Nawzajem. A teraz idę do siebie ,a więc żegnaj.
Rozmawiałbym tak dalej alo poczułem nieodpartą potrzebę kąpieli. Gorącej kąpieli.

                                                         ************************

W sumie jest już siedemnasta. Nikt przecież o tej porze nie śpi więc czemu by nie przejść się do czerwonowłosej.Ubrałem na siebie białą koszulę którą zwykle używam do spania i czarne spodnie w których zwykle chodzę, czyli w skrócie nic specjalnego. I tak zwykle chodzę bez koszuli jeżeli siedzę sam w domu.Wyszedłem na korytarz zapłukałem do drzwi naprzeciwko mnie i czekałem na odpowiedź. Kiedy stałem przed drzwiami jakimś wrogim wzrokiem zmierzył mnie Ciel ,a potem wszedł do swojego pokoju. Po zapukaniu nikt nie odpowiadał więc po cichu otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Zaskakujące jak wszystkie mieszkania są do siebie podobne. Powoli uchyliłem drzwi od sypialni. Borze Add co ty robisz? Elesis...ona..śpi.
-Pfi!-głośne kichnięcie rozniosło się po pokoju. Czyli jednak nie było jej tak ciepło w tej bluzce na ramiączkach jak myślałem. Ehh.. jak z dzieckiem..... całą kołdrę skopała na ziemię. Podeszłem najciszej jak mogłem i przykryłem ją kołdrą.
-Elesis.....jak można w środku jesieni chodzić w takich ubraniach?-mruknąłem
-Nie było tak zimno-spod kołdry wydobył się zachrypnięty głos.
-Nie śpisz ?!-krzyknąłem przerażony do tego stopnia ,że wylądowałem tyłkiem na ziemi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz