*Elsword*

*Elesis*
Nareszcie w domu. Muszę teraz iść się umyć i zmyć z siebie wszelkie niezręczne sytuacje z dzisiaj....,a zwłaszcza tą z Cielem. Zobaczenie wpół nagiego Adda to już pół biedy...
**********************************
Kiedy już wyszłam z wanny ubrałam moją jedną białą halkę do połowy uda i poszłam do łóżka potykając się o własne nogi. Trzeba przyznać ,że dzisiejszy dzień był nader męczący. Teraz postaram się nie mieć żadnych dziwnych snów. Przykryłam się kołdrą i skuliłam aby nie dochodził do mnie żaden zimny podmuch wiatru z okna. Co prawda dopiera wpół do piątej ale co tam. Bynajmniej będę wyspana. A więc dobranoc moja chora wyobraźnio ;-;
*Add*
No więc....znowu pójdę do tych czterech ścian i będę gapił się w sufit. Chyba ,że znajdę jakieś ciekawe zajęcie w holu pensjonatu w co szczerzę wątpię. Ciekawe co robi Elesi-...wpadłem na coś twardego. To był Raven.
-Coś ty taki zamyślony? Zakochałeś się czy jak?-zapytał rozbawiony. Raven był bardzo dobrze zbudowany i mimo mojej zacnej formy czułem się przy nim jak tyczka.
-Ehhh...,a żebyś wiedział- mruknąłem prawie niesłyszalnie.
-O. A która to taka szczęśliwa?- wyszczerzył się.
-A skąd ta ciekawość?
Raven szarpnął mnie do jednego krzesła koło barku w holu i podał mi szklankę z wodą.
-No rzesz mów jak facet facetowi !- Powiedział głośniej choć uśmiech mu nie schodził z twarzy.- Mi się na przykład bardzo podoba Rena. Jesteś chyba pierwszą osobą której to mówi-...
-Każdy to już wie. Akurat trudno tego nie zauważyć.- podciąłem mężczyźnie skrzydła.
-Nie wiedziałem...Nie ważne. Która to?
-Dlaczego ciąg..-
-Eve?
-Nie
-Ara?
-Nie
-Aisha?
-Nie jestem pedofilem !
-No nie mów mi tylko ,że też Rena?!
-NIE!.-zaraz po tym jak zdałem sobie sprawę że podniosłem głos, ściszyłem z tonu i zacząłem szeptać- Elesis...
-Ło....daleko sięgasz. Elesis ma dość specyficzny charakter...
-Wiem. Zdążyłem zauważyć.
-Niestety w tej sytuacji nie mogę ci pomóc. Elsword mi tylko wspomniał ,że kiedy byli mali poza treningami Elesis bardzo lubiła go czochrać i przytulać. Dalej nie opowiadał bo zaraz po zakończeniu opowiadania o niej ten zamykał się w pokoju na kilka dni. Teraz jak wróciła Elsowi się trochę polepszyło. Mogę ci jedynie życzyć powodzenia.
-Nawzajem. A teraz idę do siebie ,a więc żegnaj.
Rozmawiałbym tak dalej alo poczułem nieodpartą potrzebę kąpieli. Gorącej kąpieli.
************************
W sumie jest już siedemnasta. Nikt przecież o tej porze nie śpi więc czemu by nie przejść się do czerwonowłosej.Ubrałem na siebie białą koszulę którą zwykle używam do spania i czarne spodnie w których zwykle chodzę, czyli w skrócie nic specjalnego. I tak zwykle chodzę bez koszuli jeżeli siedzę sam w domu.Wyszedłem na korytarz zapłukałem do drzwi naprzeciwko mnie i czekałem na odpowiedź. Kiedy stałem przed drzwiami jakimś wrogim wzrokiem zmierzył mnie Ciel ,a potem wszedł do swojego pokoju. Po zapukaniu nikt nie odpowiadał więc po cichu otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. Zaskakujące jak wszystkie mieszkania są do siebie podobne. Powoli uchyliłem drzwi od sypialni. Borze Add co ty robisz? Elesis...ona..śpi.
-Pfi!-głośne kichnięcie rozniosło się po pokoju. Czyli jednak nie było jej tak ciepło w tej bluzce na ramiączkach jak myślałem. Ehh.. jak z dzieckiem..... całą kołdrę skopała na ziemię. Podeszłem najciszej jak mogłem i przykryłem ją kołdrą.
-Elesis.....jak można w środku jesieni chodzić w takich ubraniach?-mruknąłem
-Nie było tak zimno-spod kołdry wydobył się zachrypnięty głos.
-Nie śpisz ?!-krzyknąłem przerażony do tego stopnia ,że wylądowałem tyłkiem na ziemi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz