Add x Elesis

Add x Elesis

sobota, 6 czerwca 2015

Rozdział 11 "Zdrowiej"

Elesis podniosła się opierając na łokciu i spojrzała na mnie jak na wariata po czym się uśmiechnęła i powiedziała.
-Przecież krzyki Elsworda słychać aż z tond.-czerwonowłosa pokazała na ścianę. Dopiero teraz doszły do mnie te hałasy. Wcześniej jakoś nie zwracałem na nie uwagi, dopiero teraz zacząłem zwracać na nie uwagę i teraz jakby tak dłużej posłuchać to naprawdę są dokuczliwe. W pewnym momencie Elesis przechyliła głowę na bok i zaczęła patrzeć na mnie przeszywającym wzrokiem. Wyglądała jakby coś mocno analizowała. Bardzo mocno.
-Co robisz w moim mieszkaniu ?-zapytała dziewczyna
-Właściwie myślałem że jeszcze nie śpisz i chciałem cię odwiedzić. Nie spodziewałem się ,że tak szybko zdążysz się położyć.-Fak za bardzo się tłumaczę, jeszcze pomyśli ,że coś kręcę-A właśnie kichnęłaś...nie uważasz iż wychodzenie w środku jesieni w koszulce na ramiączkach nie jest zbyt rozsądne?
-Skąd wiesz że miałam na sobie tą bluzkę? Przecież zaraz po wejściu do pokoju przebrałam się i wyszłam z ...Śledzisz mnie?-zapytała spod grzywki. Za każdym ruchem jej głowy "antenka" z włosów wiecznie stojąca na środku jej głowy podskakiwała. To wyglądało komicznie.
-Nie. Wyszedłem pozwiedzać ,a to ,że "niechcący" zobaczyłem jak Ciel się do ciebie mizdrzy to już inna sprawa.-zmarszczyłem brew i skrzyżowałem ręce na piersi aby wzięła to na poważnie- poza tym ciężko było tego nie zauważyć...
-Przecież ja...-on....proszę cię nie mów ,że to tak źle wyglądało.-jej uśmiechnięty wyraz twarzy przemienił się w zmartwiony.-z resztą to nie moja wina ja tylko-....
-Dajesz mu wyraźne znaki.

*Elesis*
-Znaki? -zapytałam. Nie za bardzo wiedziałam o co chodzi. Add przeczesał włosy ręką i westchnął. Ciągle nie kminiłam sytuacji. Nagle białowłosy pchnął mnie na poduszkę i siadł na mnie okrakiem kładąc dłonie koło mojej głowy. Miał twarz dokładnie nad moją. Zaczął się przybliżać patrząc mi w oczy. W tym właśnie momencie zobaczyłam jego oczy po raz pierwszy z tak bliska były bardzo jaskrawe. Piękne. Kiedy jego nos zetknął się z moim, ten się podniósł i stanął na podłodze.
-W takim właśnie momencie nic nie robisz. Tylko się patrzysz. My faceci jeżeli chcemy przejść przez przestrzeń osobistą kobiety to sprawdzamy czy tego chcę. Jeżeli na przykład taki Ciel obejmie cię ręką ,a ty nic nie zrobisz to dajesz mu wyraźny znak ,że może iść dalej. Eh....jesteś czasami na prawdę głupia- powiedział Add z wręcz upiornie poważnym wyrazem twarzy. Zaraz po wypowiedzeniu tego tłumaczenia jego twarz złagodniała.
-Poczekaj tu chwilę. Mam w pokoju dość mocną herbatę z ziołami powinnaś dzięki niej szybciej wyzdrowieć. Poza tym nie powiedziano nam że mamy nie ułatwić sobie pracy wcześniej  oczyszczając sobie teren przez który będziemy przechodzić do głównej kwatery demonów. Mamy w sumie jeszcze prawie 6 dni. Możemy zacząć na przykład od spalonego lasu. -powiedział białowłosy po czym wyszedł z pokoju. Ciągle leżałam w tej samej pozycji w której wylądowałam zaraz po pchnięciu. Gapiłam się w miejsce w którym stał Add z lekkim uśmiechem pozostałym po jego kwestii z herbatką z ziółkami. Zabrzmiał trochę jak babcia moja i Elsa. Mimo swojego wieku jest dość agresywną staruszką...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz