Add x Elesis

Add x Elesis

sobota, 9 maja 2015

Rozdział 3 "Po czasie"

No cóż miłego czytania :)


"-Minęło już kilka dni od "tego" niezręcznego momentu. Przez pewien czas starałam się unikać Adda ale jest to dość trudne, zwłaszcza kiedy mieszkasz z nim pod jednym dachem..."
Elesis leżała na czerwonej kanapie w pokoju gościnnym z nogami na podłokietniku. Wyglądała jakby coś wyssało z niej wszelkie siły życiowe. Leżałaby jeszcze tak długo gdyby nie fakt iż Elsword zaraz wróci z Addem z misji od Allegro (alchemika). Przyciągali oni hałas jak cukier mrówki. Spuściła bezwładnie rękę na ziemię i  zaczęła po niej jeździć paznokciem. Właśnie w tym momencie do pokoju weszli Raven, Elsword i Add trzaskając drzwiami. Dziewczyna załamana faktem iż cisza została zmącona położyła rękę na swojej zniesmaczonej twarzy.
-Elesis, gdzie jest Rena ? -zapytał przyśpieszonym tonem Raven.
Czerwonowłosa ciągle trzymając rękę na twarzy wskazała swoją sflaczałą ręką wejście na taras. Słońce chyba coraz bardziej chciało żeby wstała bo zaczynało jej światłem wypalać twarz. Opuściła obie ręce na kanapę po czym się na nich uniosła ziewając i drapiąc się po głowie. Spojrzała w stronę drzwi w których stali jeszcze Elsword i Add. Add patrzył na nią jak jakiegoś puchatego chomika z napchanymi polikami, z wyższość w oczach śmiał się z niej pod nosem. Elsword nie zwracając na niego uwagi przylizał jej odstające włosy na porannej jeszcze fryzurze.
- Ogarnij się Elesis, idziemy na plażę do Hamel (nadmorskie miasto)- spojrzał na nią z uśmiechem.
Czerwonowłosy dobrze wiedział jak Elesis lubi wodę mimo iż nie potrafi pływać. Nie musiał czekać długo ,aż Elesis weźmie wszystkie potrzebne rzeczy. Podbiegła do niego z torbą wypełnioną ręcznikami oraz strojem kąpielowym w ręce. Można było przypuszczać ,że dziewczyna wręcz czekała aż Elsword zaoferuje wyjście na plażę. A może po prostu zauważyła iż jest ciepło i była gotowa na wszelki wypadek? Nie wiadomo.
-Szybko. Czekam!- krzyknęła do biegnących po swoje rzeczy chłopców.


*Elesis*
Plaża w Hamel jest bardzo czysta. Fale delikatnie uderzają o brzegi plaży ,a bryza jest wręcz nie do opisania. Szybko pobiegłam do jednego z plażowych namiotów aby się przebrać. Wzięłam ze sobą jeden z moich ulubionych strojów jednoczęściowych, czarny z dziurą w miejscu pępka. Wyszłam szybko z namiotu podbiegłam do brzegu plaży i zaczęłam powoli wchodzić do wody. Kiedy sięgała mi polan usiadłam w niej i patrzyłam co się dzieje na brzegu. Elsword szarpie się z Ravenem o piłkę (muszę przyznać ,że jest bardziej umięśniony niż kilka lat temu),Aisha i Rena chlapały się jakiś metr ode mnie, Eve siedziała pod parasolką i się grzała, Chung i Ara ganiali się po plaży ,a Add...gdzieś polazł. Nie wygląda na osobnika ubóstwiającego kąpiele w morzu...
-Elesis patrz co znaleźliśmy ! -zawołał mnie Elsword. Nie brzmiało to tak entuzjastycznie jak zwykle. Jego ton był poważny. A może coś się stało ? Pewnie znowu mnie wkręca.
Stwierdziłam iż lepiej będzie to zignorować i położyć się na wodzie. Mimo braku umiejętności pływania, położenie się na wodzie nie stanowiło dla mnie większego problemu. Nie potrafiłam tylko się w niej przemieszczać. Kiedy tracę grunt pod nogami automatycznie zaczynam się topić. Jest to chyba jedyna rzecz w której Elsword jest ode mnie lepszy. Chyba że o czymś nie wiem...
Woda była ciepła ,a promienie słońca głaskały mnie po brzuchu. Czego chcieć wię..-
-ELESIS!!!- Zawołał jeszcze głośniejszym tonem. Tym razem jego głos nabrał strachu i przerażenia.
Usiadłam szybko na wodzie niechcący biorąc jej trochę do ust. Wyplułam ją i kiedy chciałam już wstać coś szarpnęło mnie za jedną nogę przez co się wywróciłam i nabrałam wody nosem co spowodowało mocny kaszel i ból zatok. Starałam się łapać płytkiego dna rękami ale niestety na plaży głównie znajdował się piach więc to nie miało celu. A, co z Elswordem ? Może mu się coś stało ?
W tej chwili najbardziej chce się dowiedzieć co się dzieję na plaży. Tylko sęk w tym że coś mnie trzyma. Mój Cleymore był wbity na plaży w ziemię i sobie kwitnął w momencie kiedy go potrzebowałam.
-ELSWORD! - krzyknęłam i jak na zawołanie podbiegł Elsword. Szkoda tylko ,że był już jakiś metr ode mnie. Jeszcze Rena i Aisha do mnie biegły. Chyba zdali sobie sprawę ,że coś się dzieję
-Elesis!- krzyknął Elsword wchodząc do zmętniałej wody i wyciągając rękę w moja stronę.
Było już za późno. Istota wciągnęła mnie pod wodę, owinęła czymś śliskim moje kostki i wyszeptała szyderczo:
-El...Elesi...Elesis t..to j..ja t..twój bracisz....braciszek - szepnęło z chichotem. Zdążyłam tylko zobaczyć szczerzący się uśmiech napastnika. Powoli zaczynał kończyć mi się tlen. Machałam bezwładnie rekami w strone powierzchni chcąc się wydostać ale nic z tego.


To na razie koniec rozdziału mam nadzieję że się spodobał i będziecie czytać te moje wymysły dalej xD
Do nastepnego :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz